wtorek, 11 września 2012

Odc. 26


26.

Kochana Oliwio,
Wiem, że się nie widziałyśmy bardzo długo jednak nie chciałabym, byś pomyślała, że to wszystko moja wina. Bardzo chciałam się z tobą spotkać, ale nie mogłam.. Nie wiem, czy zrozumiesz, nie musisz, a ja nie chcę o to nikogo obwiniać. Wiem, że to bardzo delikatna sprawa, której nie chcę poruszać listownie, a nawet słownie.
Chciałabym, żebyś tylko wiedziała, że było mi bardzo ciężko kiedy wyjechałaś bez pożegnania, kiedy cię zabrali. Bardzo tęskniłam i byłam tym strasznie wstrząśnięta. Nie wspominając o moim barcie, czego robić nie będę, ze względu na ciebie i na niego. Nie wiem, jak teraz sprawy stoją między wami. Czy w ogóle coś jest. Ale nie poruszajmy tego tematu.
Piszę do ciebie ten list, ponieważ dowiedziałam się, że jesteś w Londynie. Pod koniec sierpnia, dokładnie za kilka dni również będę w Londynie, ponieważ wracam na uczelnie. Będą ze mną nasi przyjaciele, ale to ja bym bardzo chciała z tobą porozmawiać. Wyjaśnić nasze ostatnie spotkanie, brak pożegnania i dowiedzieć się jak spędziłaś ten rok. Ja bardzo tęskniłam.. Bardzo.
Mam nadzieje, że u ciebie wszystko w porządku i powiesz mi dlaczego uciekłaś od nas. Od ludzi, którzy cię kochają. Nie będę się już rozpisywać. To tylko krótki list z zapowiedzią naszego przybycia, nie będę cię zadręczać sentymentalnymi stwierdzeniami, wiem, że tego nie lubisz. Jak się zobaczymy to porozmawiamy i obiecuję, że wtedy nie będę się hamować.

Kocham, Gemma

Ps. Nie chciałabym się spotykać u ciebie w domu z pewnych powodów, z których nie wiem czy zdajesz sobie sprawę. Spotkajmy się w parku, niedaleko twojego domu w przyszłą środę o 17. Jak nie przyjdziesz nie pozostawisz nam wyboru.

Czytałam ten list już czwarty raz. Nie był wzruszający, ani piękny. Był po prostu chęcią. Niewypowiedzianymi myślami i wielką tęsknotą. Zagubiona łza skapnęła na papier rozmazując litery. Czy naprawdę miałam się czego bać.? Teraz kiedy już wszystko wróciło, choć tak bardzo nie chciałam. Czy naprawdę byłam taka słaba.? Otarłam łzę wierzchem dłoni. Nie już nie byłam ta Oliwią. Emma nauczyła mnie walczyć, zapominać i nie przejmować się przeciwnościami. Musiałam stawić temu czoła. Gemma, Zayn, Niall, Liam, Louis.. I Harry. Pamiętałam ich. Wszystkich. Zawsze ich pamiętałam, ale nie chciałam dopuszczać do siebie tych myśli. Skutecznie zapominałam i Harry już nie nawiedzał mnie w snach. To był błąd. Teraz musiałam się rozprawić z duchami przeszłości. Raz na zawsze.
Wstałam gwałtownie i poszłam do Marka.
- Daj mi numer Gemmy. Wiem, że masz.- powiedziałam bez ogródek.
- Nie wiem czy mogę to zrobić. – usłyszałam w odpowiedzi.
- Muszę się rozprawić z przeszłością, a ty powinieneś mi pomóc. Inaczej znajdę inny sposób. Daj numer, Mark.
Chłopak nie pewnie sięgnął po telefon i podał mi numer. Szybko wystukałam go na klawiaturze i napisałam krótką wiadomość.
Dzisiaj w parku. O 17. Proszę..
Oliwia.

-Harry? Idziesz?- zapytała mnie Gemma. Wzruszyłem ramionami, ale wiedziałem, że odpowiedź jest prosta i z góry przeze mnie ustalona.
- Nie.- rzuciłem beznamiętnie jakbym mówił  czy chcę kanapkę.
- Czemu?- zdziwiła się Gemma.
- Jak to czemu?- żachnąłem się. Czy ona naprawdę była aż tak ślepa?- Ponieważ nie chcę, żeby historia się powtórzyła.. Jest dokładnie tak samo.. Mam trudną sytuację z Emily i muszę ratować swój związek. Nie wiem co zrobię, gdy zobaczę się z Oliwią. Po drugie sama jeszcze niedawno mówiłaś, że muszę zapomnieć.. Żyć jak dawniej.. I mimo..- zawahałem się.- … wszystko muszę sobie odpuścić. Wybacz.
- Nie rozumiem cię, Harry. Myślałam, że ją kochasz. Zdecyduj się wreszcie!
Nie mogłem zdradzić Gemmie, że Oliwia wzbudza we mnie te same uczucia co rok temu, choć już to zrobiłem. Nie chciałem mówić tego znów, po raz kolejny. Nie mogłem też się z nią spotkać. Bałem się. Po prostu. A jakby coś znów poszło nie tak. Z tego co Gem mówiła o ich wizycie u niej jasno wynikało, że Oliwia nie chce mieć ze mną , ani z nikim z nas nic wspólnego. Z tego co znałem jej charakter mogłem jedynie stwierdzić, że prosi o spotkanie by się oficjalnie pożegnać, a ja nie chciałem w tym uczestniczyć. Miałem już dosyć wstrząsów.
- A ja myślałem, że to nie twoja sprawa. – odburknąłem siostrze zabrałem mój sok stojący na ławie i poszedłem do góry. Przystanąłem na półpiętrze. Wiedziałem, że nie ładnie podsłuchiwać, ale czasem…
- Harry ma rację Gemma.  Odpuść mu. Poza tym sądzę, że nikt z nas oprócz ciebie nie powinien iść. Ona napisała tylko do ciebie. Idź sama..-n usłyszałem Liama. Wiedziałem, że będzie tak jak powiedział. Liam zazwyczaj mówił rozsądnie. Nie było więc sensu dłużej słuchać. Wszedłem do pokoju cicho zamykając za sobą drzwi i czekałem na  rozwój wypadków, na powrót mojej siostry.

Beznamiętność. Stałam przy jednej z drewnianych ławek w parku i nic nie czułam. Jedynym bodźcem, który do mnie dochodził był wiejąc wiatr. Poprawiłam kołnierz kurtki, by choć trochę osłonić się przed już zimnym wiatrem. Przestępowałam z nogi na nogę czkając na nieuniknione.
Dopiero gdy na horyzoncie ukazała się znajoma postać moje serce zatrzepotało, a moje wnętrzności zaczynały być oblepiane przez roje obrzydliwych robaków. Już z daleka poznałam, że to ona po specyficznym sposobie poruszania się. Moment, a była koło mnie.
- Cześć. – przywitała się Gemma niepewnie. Uśmiechnęłam się słabo, ledwie widocznie i odpowiedziałam chłodno.
Jeszcze przed chwilą miałam jej wiele do powiedzenia. W głowie układała mi się cała przemowa. Teraz miałam pustkę. Nie wiedziałam od czego zacząć, jakich użyć słów. Wszystko stało się bardziej skomplikowane.
- Nie wiem co powiedzieć. – przyznałam się. Usiadłam na ławce i zaczęłam wpatrywać się przed siebie. Gemma do mnie dołączyła.
- Myślę, że nie powinnaś do mnie dzwonić, przychodzić.- wreszcie wydusiłam z siebie.
- Oliwa, posłuchaj.. Nie mam zielonego pojęcia czemu nie chcesz mnie widzieć.. Co się stało..? Gdzie byłaś przez ten rok..? Chyba należą mi się wyjaśnienia, nie sądzisz? A potem możemy się nigdy więcej nie spotkać, pod warunkiem, że i ty mnie wysłuchasz.
 Zaśmiałam się lekko choć nic śmiesznego w tym nie było. Cała sytuacja była wręcz grobowa.
- Dobrze. – powiedziałam patrząc na nią. – Dobrze powiem ci gdzie byłam, co się ze mną działo i jak się czułam… Jak się czułam kiedy najlepsza przyjaciółka zostawiła mnie w szpitali bez słowa.. ! Oky, mogę to jeszcze zrozumieć.. Czemu nie. Może miałaś obiad na gazie i ci się spieszyło. Ale spokojnie, spokojnie nie mam pretensji.. – odetchnęłam głęboko tak jak mnie uczyli w zakładzie.
- A powinnaś.. Ale przepraszam cię bardzo. Kazano nam wyjść, oky? Miałam się z nimi kłócić.. A następnego dnia cie już nie było. Odeszłaś bez słowa..
- Kto ci kazał wyjść?- zapytałam z frustracją.
- ..Personel. – wyjąkała Gemma. Znałam ją, ale nie chciałam dociekać czy kłamie. Teraz to było bez różnicy.- A co z twoim odejściem..? Mnie obwiniasz, za to, że poszłam na chwile do domu.. Ty wyjechałaś na rok. Gdzie byłaś?
- Tam gdzie trafiają ludzie w horrorach. Gdzie przy życiu trzyma cię magiczna tabletka, a jedynym twoim towarzystwem są ludzie tacy jak ty i ci co chcą ci pomóc na wszelkie sposoby. W miejscu gdzie umierasz jak tylko tam wchodzisz, a potem poznajesz tam świetną dziewczynę, która pomaga ci wyjść z tego szajsu!- uniosłam się. Gemma popatrzyła na mnie zdziwiona i przerażona zarazem.
- Byłam w Kanadzie. W psychiatryku. Teraz rozumiesz? Przez ciebie i twojego brata, głównie przez niego.. Jak on miał na imię.? Zresztą nieważne.. Przez was wsadzili mnie do psychiatryka i kazali zapomnieć. Gdyby nie Emma nie przyszło by mi to tak łatwo. Tyle nocy krzyczałam przez sen jego imię.. Już nie chcę pamiętać.. Jednak ty wszystko zepsułaś .Cały rok terapii przepadł gdy pojawiłaś się pod moimi drzwiami.. I co ja mam teraz zrobić?! Odciąć się. Pamiętam, ale nie chcę rozumiesz.. Nie chcę!
Gemma zaczęła płakać jak dziecko. Nigdy jej nie widziałam w takim stanie. Roniła łzy. Zamknęłam oczy i poczułam jak spod moich powiek wyrywa się słona kropla.
- Przepraszam…-chlipnęła Ge. – Tak bardzo cię przepraszam.. To nie moja wina.. A Harry..
Zaczynało mi mięknąć serce. Stare uczucia znów powróciły, a rana znów się otworzyła. Mogłam zacząć wszystko od nowa, ale czy chciałam.?
- Kocham cię, Oliwia. Jesteś moją siostrą, której nigdy nie miałam .. I nie rób mi tego..
Zaczęłam płakać. Tak bardzo mi jej brakowało. Ich wszystkich. Nikt ich nie mógł zastąpić nawet jakbym bardzo chciała. Było to po prostu awykonalne.
- Już wszystko w porządku Ge.. Już będzie dobrze..- wyszeptałam głaszcząc ją po głowie. Podniosła się.
- I ty to mówisz? Jeszcze chwilę temu chciałaś mnie opuścić na zawsze.
Wstałam i mocno ją przytuliłam.
- Stara Oliwia, ale nowa Oliwia chce zacząć żyć od początku. Ze starymi przyjaciółmi.
Gemma odwzajemniła uśmiech./
- Teraz będzie już wszystko dobrze..- otarła łzy. – Chodź na kawę opowiesz mi wszystko.

I znów było jak dawniej. Siedziałyśmy w zatłoczonej kawiarni i śmiałyśmy się ze wszystkiego, choć w zasadzie nie było z czego się śmiać. Wspominałyśmy stare czasy, a ja pełna przejęcia opowiadałam o Emmie.Chwile później zmieniłam temat.
- Czyli jednak jesteś z Niallem?- zapytałam uśmiechnięta.
- Tak. Długo nam to zajęło, zanim się ujawniliśmy, ale myślę, że on jest tym chłopakiem , z którym chce być. Kocham go tak jak kiedyś kochałam Marka. Na szczęście moje młodzieńcze uczucie wygasło, a i Mark ma teraz pewnie inne sprawy na głowie. – powiedziała, a ja się zawstydziłam. Zajmowałam się tylko swoimi problemami i nawet nie zapytałam Marka o jego. Zrobiło mi się głupio, więc zmieniłam temat.
- A Liam? Zayn? – zaśmiałam się.- Louis? Co u nich?
- Liam dalej jest z Danielle to chyba już na dobre. Jest im razem bardzo dobrze. Zayn ostatnio mniej gwiazdorzy, taki stary Zayn i bardzo za tobą tęskni. Staje zawsze w twojej obronie jak lew, może powinnaś się z nim spotkać?- zasugerowała, a ja tylko kiwnęłam głową i czekałam na dalszą część relacji. – Louis to Louis. Wszędzie jest i jest najbardziej lojalnym chłopakiem jakiego znam. Tylko w miłości ostrożny. Ostatnio zaczął się na poważnie spotykać z pewną dziewczyną. Eleanor. Pierwsze wrażenie zrobiła w porządku..
- No to wam się układa. Świetnie.- powiedziałam z uśmiechem na ustach.
- O Harrego nie zapytasz?- mój uśmiech momentalnie zgasł.
- Co tam u Harrego? – z trudem wypowiedziałam jego imię.
- Właściwie nie wiem co mam ci powiedzieć. Nie wiem czemu ci to podsunęłam. Harry przez ostatni rok…Chyba nie ja to ci powinnam powiedzieć.
- A kto?- Zapytałam choć znałam odpowiedź.
- On.
- Będzie trudno, bo na razie nie chcę go widzieć. Mam nadzieję, że rozumiesz.- Gemma pokiwała głową.
- Rozumiem, ale nie unikniesz tego. Przyjdzie czas kiedy będziesz musiała stawić mu czoła.
- Niech to będzie później. Nie teraz.
- Chyba nie masz wyboru.- usłyszałam grobowy głos mojej przyjaciółki...

***

Miałam dodać w niedziele, ale nie komentowaliście za ładnie.. Poza tym mam masę rzeczy na głowie i dobrze, że choć teraz znalazłam chwilkę. xd

Przepraszam, za ten patetyczny list, chyba troszkę mi nie wyszedł. Może to przez natchnienie "Dumą i uprzedzeniem".;xd Mam nadzieje, że jakoś przebrnęliście.;p 

Dziękuję za wszystkie komentarze, nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Myślicie, że dacie radę tym razem 15 komentarzy do soboty? Jak tak to dodam nowy! ;)) Powodzenia.; xd

Pozdrawiam.!
~H.

15 komentarzy:

  1. "Chyba nie masz wyboru"...??? Czyżby Harry przyszedł do kawiarni??
    W końcu się z nią spotkała. Na szczęście.
    Hm... w sumie to nie wiem, co mam napisać...
    O ile mój początkowy domysł się sprawdzi to mam nadzieję, że to wszystko się dobrze skończy.
    Ogólnie rozdział genialny, bardzo fajnie napisany, a listu się nie czepiaj bo bardzo fajnie ci wyszedł :)
    Pozdrawiam
    Harriet



    2op-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapewne Harry wszedł do tej kawiarni. Zgadłam ? :D

    Rozdział świetny jak zawsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszą sobie wszystko wyjaśnić . :D
    Dobrze , że się pogodziła z Gem .
    A do kawiarnia to pewnie wbił Harry . <33333
    Czekam na następny . : P

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku chciałam przeprosić. Nie skomentowałam poprzedniego. ;c Bardzo chciałam, ale nie miałam jak. Odcięto mnie od komputera na kilka dni, szkoła, ale to jest nie ważne..

    Harry w kawiarni, to by było wykonalne i prawdopodobne, tylko.. Czy to byłby przypadek, czy Ge dałaby mu znać? Hmm.. To by było bardzo dobre, lub bardzo złe. Zależy d reakcji Oliwii. :) No właśnie... Nawet jeżeli teraz on nie przyjedzie do kawiarni, kiedyś będą się musieli spotkać, ale co się wtedy wydarzy..? Nie wydaję mi się, by rzuciła mu się w ramiona, opowiadając jak tęskniła, nie po tym c przeszła. Oczywiście, mogę się mylić, i to by mnie nie zdziwiło, nie jestem dobra w zgadywanie. xd

    Do następnego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje opowiadanie jest genialne:) czytam z zapartym tchem i nie mogę się oderwać w przeciągu kilku godzin pochłonęłam go od samego początku. Czekam z niecierpliwieniem na dalsza część.
    Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie coś szczęśliwego . Bałam się ze Oliwia nie będzie chciała dużo rozmawiać z Gemmą ale udało się im pogodzić i bardzo się z tego cieszę . Mam nadzieje że , gdy już dojdzie do spotkania Oliwii i Harrego to Harry nie będzie już z Emily bo to raczej nie przekona Oliwi do Harrego , a raczej może ja zniechęcić , może pomyśleć że łatwo o niej zapomniał i że już nie chce mieć z nią nic do czynienia . Mam nadzieję że jednak tak się nie wydarzy , a jeśli coś ich jeszcze bardziej poróżni to mam nadzieję ze się nie poddadzą i będą walczyć o swoja miłość .
    Pozdrawiam =]]

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowne! czyżby do kawiarni wszedł harry? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. I wszyscy piszą, że do kawiarni wibł Harry. Ale to byłoby chyba zbyt prawdopodobne, co? ;D Ja też bym chciała zobaczyć reakcję Oliwii i żeby w końcu wszytko sobie wyjaśnili, ale podświadomość mówi mi, że to wcale nie będzie takie proste, a spotkanie z Harry'm nie nastąpi tak szybko.
    A może się mylę? :)
    Ciesze się jednak, że zagościło tu trochę radości, to było potrzebne...
    Czekam na następny :);*

    OdpowiedzUsuń
  9. tak tak tak.. tam wszedl harry no nie.. ;dd
    podoba mi sie rozdzial ;)
    czekam na nastepny ;d

    ~Eve

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieje , że zobaczy Harrego . :D
    I żeby się wreszcie pogodzili : )
    Czekam na następny . : P

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałabym, żeby Olivia i Harry wszystko sobie wyjaśnili, ale mówiąc szczerze - nie sądzę, żeby to nastało prędko. Od dłuższego czasu czytam twoje blogi i dobrze wiem, że lubisz takie sprawy odwlekać. I w sumie, mi to nawet pasuje, bo akcja jest wtedy o wiele bardziej i ciekawiej rozwinięta, co zresztą jest dużym plusem. Dorze, że Olivia spotkała się z Gemmą. Wydaje mi się, że ta rozmowa była im obu potrzebna.

    http://i-just-trying-read-the-signals.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. O matko!! Już sie nie moge doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej;) w ciągu jednego dnia przeczytałam wszystkie twoje dotychczasowe rozdziały xD Uwielbiam Ciebie i to twoje opowiadanie ;) dałabym dużo, żeby już teraz móc przeczytać dalsze części! Mam nadzieję, że Oliwia będzie z Harrym, a jak nie to z Zaynem. Ten drugi zawsze pomimo wszystko był przy niej jak Anioł Stróż :) Życzę przyjemnego pisania i czytania jeszcze większej ilości komentarzy ;)

    Pozdrawiam.

    Lena ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. zarombisty rozdział ;*
    czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń