10.
- Liam?
Co ty tutaj robisz?- zapytałam chłopaka, który już siadał kolo mnie.
-
Musiałem iść oczyścić umysł. I zadzwonić do Danielle. – powiedział i uśmiechnął
się do swoich myśli, które nie były trudne do odgadnięcia.
Wytarłam
twarz rękawem, który teraz pokryty był czarnym tuszem. Przez chwilę
siedzieliśmy w milczeniu, każde zatopione w swoim małym, naiwnym świecie. Nie
wykraczaliśmy poza granice dobrego wychowania. Przerwałam to.
- Skąd
wiedziałeś..? – zaczełam, ale Liam mi przerwał.
- Że
płaczesz? Że przespałaś się z Harrym w lutym? O co pytasz? Może o wszystko? Ja
nie jestem ślepy, Oliwia. Poza tym nie trudno było usłyszeć. – powiedział
wskazując kierunek, z którego przyszłam. Pokiwałam głową i jeszcze raz wytarłam
nos. Skrzywiłam się na widok mojego brudnego, usmarkanego rękawa.
- Co
się działo w życiu Harrego zanim.. no wiesz.. Czuję, że zrobiłam coś.. Nie
wiedziałam.-próbowałam się tłumaczyć, ale dawało to przeciwne rezultaty.
Wiedziałam, że się usprawiedliwiam. Ponownie wybuchłam płaczem tym razem
bardziej kontrolowanym. Liam objął mnie delikatnie ramieniem w geście
pocieszenia i zaczął cicho tłumaczyć.
- Harry
chyba się zakochał. Przynajmniej wszyscy tak myśleli, ale to nie mogła być
prawda, przecież przespał się z tobą. Tak, czy inaczej bardzo starał się, by z
powrotem odnowić więź ze swoją była dziewczyną, by zyskać jej zaufanie. I wtedy
zjawiłaś się ty.
-
Wiedział co robi. Pocieszył się mną. – parsknęłam przez łzy. Wszystko się we
mnie dusiło. – Jak ona się dowiedziała? Przecież tylko ty wiedziałeś. Właściwie
domyślałeś się.
- Harry
jej powiedział. Chciał być z nią szczery, co wyszło raczej na opak.
- I
dlatego obwinia o wszystko mnie?! Pieprzony egoista, szukający wymówki i
usprawiedliwienia.! Jak ja go nienawidzę.
- Nie
mów tak. – ostrzegł mnie Liam.- Możesz tego żałować.
-
Żałuję tylko tego, że miałam z nim doczynienia. Nie zapomnę mu tego. I on mówi,
ze ja go wykorzystałam, a tymczasem to on potraktował mnie jak zabawkę,
przytulankę.
Kręciłam
głową. Ostatni raz otarłam twarz i poprawiłam włosy.
-
Oliwia, nie rób tego. – powiedziała Liam, gdy wstałam.
-
Czego?- zapytałam i odeszłam. Byłam zdeterminowana. Harry postąpił bardzo
nieładnie. Chciał zrzucić całą winę na mnie. I prawie mu się udało. Prawie.
Byłam pewna, że nie zdawał sobie sprawy, że właśnie wypowiedział mi wojnę.
Weszłam
do domu z całkiem innym nastawieniem. Przepełniała mnie chęć zemsty. Byłam
zbuntowana przeciw wszystkiemu i dumna. Nie dałam po sobie poznać, że
jakakolwiek negatywna rozmowa z Harrym miała miejsce.
- Już wróciłaś?
Gdzie Harry? Co dobrego kupiłaś? – spadł na mnie gard pytań Gemmy.
- Nic,
przeszła mi na wszystko ochota po drodze i nie doszłam nawet do sklepu. A
Harry? Pewnie zaraz wróci. Gdzieś mi zniknął. – gdy kłamałam Gemmie prosto w
twarz przemawiało przeze mnie czyste wyrachowanie, którego miałam żałować.
-
Dziwne.. No cóż, nie zgubi się. Mam nadzieję tylko, że za dużo paparazzich go
nie złapie. Chodź przebierz się w strój.. Nie ma to jak pływanie po ciemku. –
Gemma poruszyła teatralnie brwiami. Uśmiechnęłam się i pobiegłam na górę by
przebrać się w moje brązowo-złote bikini.
- Oj
słoneczko, jak ty sexy wyglądasz. – podbiegł do mnie Zayn i objął mnie w pasie,
gdy tylko wyszłam za dom. Basen był jasno oświetlony, kiedy cały ogród tonął w
mroku. Popatrzyłam się na niego uwodzicielsko.
-
Specjalnie dla ciebie. – powiedziałam, na co w odpowiedzi Zayn się do mnie
uśmiechnął ukazując swoje całe uzębienie.
Trzasnęły
drzwi wejściowe, a potem wyszli z drugiej strony domu do nas Liam i Harry. Z
całych sił próbowałam się nie skrzywić tkwiąc w ramionach Zayna.
- Widzę
nowy cel.- powiedział Harry patrząc na mnie i na Zayna. Wiedziałam, jednak, ze
te słowa skierował do mnie.
-
Zazdrościsz? – zapytał mulat uśmiechając się promienie i zerkając na mnie.
- Jakoś
niespecjalnie. Przechodni towar. – burknął cicho Harry. Zdenerwowałam się. Nie
musiał być od razu taki wredny. Wyswobodziłam się z objęć Zayna z pretekstem,
że przyniosę nam coś do picia.
- Mokry
towar.- powiedziałam przechodząc koło Harrego. Mocno, z zaskoczenia go
pchnęłam. Harry z głośnym pluskiem w ubraniu wpadł do wody głośno klnąc.
Uniosłam
głowę i spojrzałam na wstrząśnięte twarze przyjaciół.
-
Oliwia, chyba musimy pogadać. – powiedziała Gem ciągnąc mnie za rękę do góry,
do swojego pokoju.
Nie
bałam się tej rozmowy byłam calkowice obojętna. Tak, jakbym pozbyła się
wszelkich uczuć. Byłam jak bezwładna masa ciągnięta przez Gemmę.
Moja
przyjaciółka głośno zatrzasnęła drzwi i pchnęła mnie na łóżko.
- Co ty
wyrabiasz?! – krzyknęła.- Wepchnęłaś Harrego do basenu i to na pewno nie z
powodu tego docinka. Zresztą on też obrażając cię.. Musiało się coś stać. Mów
jak na spowiedzi!
- Co
mam ci powiedzieć?! Że zrobiłam coś o czym wstydzę się nawet pomyśleć? Tak,
zrobiłam! – krzyknęłam wstając. Nie mogłam usiedzieć na łóżku. Roznosiło mnie.
Byłam zdenerwowana i zawstydzona co przeradzało się w czystą frustrację. Miałam
ochotę się rozpłakać. Ludzie zwykle płaczą z frustracji i bezsilności. Nie
byłam wyjątkiem.
Gemma
uśmiechnęła się do mnie kojąco. Złapała mnie za rękę i posadziła obok siebie na
łóżku. Położyła mi dłoń na ramieniu.
- Mi
możesz wszystko powiedzieć. – zapewniła.
-
Wstydzę się. Boję się.. Sama nie wiem, wszystko na raz. – powiedziałam.
Westchnęłam. Gemma była moją przyjaciółką, czemu miałam jej nie zaufać. –
Przespałam się w lutym z twoim bratem. – wyszeptałam speszona, zawstydzona, z
poczuciem winy.
- Wiem.
– usłyszałam szept Gemmy tuż nad uchem. Spojrzałam na nią przenikliwie.
Patrzyła się na mnie współczująco i pocieszająco zarazem. Posłałam jej nieme
pytanie, które bez trudu rozszyfrowała.
- Harry
mi powiedział, a raczej wyżalił. Chciałam po postu, żebyś sama mi to
powiedziała.
- Komu
on nie powiedział?- zapytałam retorycznie z nutką drwiny. – I jeszcze ze mną
rozmawiasz? To przecież nie do przyjęcia.
- Co
nie do przyjęcia? To twoje życie i Harrego. Wasze decyzje. Ja was mogę tylko
wspierać. Oboje. Owszem, czasem trudno się postawić po którejś ze stron, ale
staram się być obiektywna. Kocham was oboje i nie mam zamiaru interweniować.
Musicie sobie sami z tym poradzić. Musicie. – podkreśliła ostatnie słowo.
- Co to
znaczy?- zapytałam jak głupia jednakowoż z nadzieją.
- Nie
chcę, żeby w domu panowało jakieś napięcie. Macie się pogodzić i naprawdę nie
obchodzi mnie jak to zrobicie. Możecie się nawet pobić, byle potem było oky–
zachichotała Ge.
- Nie
wiem, czy potrafię Ge. Mogę ci jedynie obiecać, że postaram się więcej Harrego
nie wpychać do basenu.
- Tak
myślałam. – westchnęła Gemma. – Jakbyś chciała pogadać jestem zawsze do twojej
dyspozycji. Zawsze wysłucham i będę to samo radziła. Wybaczyć.
- A to
jest najtrudniejsze. – szepnęłam bawiąc się własnymi placami.
- Wiem.
Wiem. – przytaknęła przyjaciółka i mocno mnie przytuliła.
W
głowie miałam tysiące myśli, których w żaden sposób nie mogłam zagłuszyć. Po
części nie chciałam tu być. Mogłam wyjechać, ale nie chciałam zostawiać tych
nikłych chwil z Gemmą. Jak się miała potoczyć moja Historia? Nie miałam
pojęcia. Bałam się najbliższej przyszłości, tych kilku dni, tygodni. Miałam
toczyć walkę ze sobą i z Harrym, co strasznie mi się kłóciło. Nie chciałam się
z nim kłócić, naprawdę go kiedyś lubiłam. Teraz czułam do niego odrazę, która
przemieszana z uczuciami, których nie powinnam do niego żywić wywoływała ból.
Straszliwy, paraliżujący ból maskowany wyrachowaniem. Byłam świadoma tego, że
wepchanie Harrego do basenu nie było najlepszym pomysłem, ale działałam
instynktownie. Wiedziałam, że będę musiała za to prędzej czy później zapłacić.
A cena miała być wysoka.
***
Dzisiaj miało nie być odcinka, czasami trzeba przełożyć sprawy osobiste nad wszytko inne. Na szczęście ten czas już minął, więc postarałam się wygrzebać te kilka minut.
Nie jestem w żaden sposób zadowolona z tego odcinka. Jest taki banalny. I wszystkie do, chyba 15, są banalne, niezaskakujące, nudne.. buu..Czasem mam ochotę wam już opowiedzieć końcówkę i miejmy to za sobą. Ale poprzedzają to chwile wahania, więc powstrzymuję się. Beznadzieja.
Dziękuję za wszystkie pozytywne komentarze, na więcej takich nie liczę. Te opowiadanie, to jakiś chłam. Kompletnie nie udany eksperyment, nie tak pomysłowy jak mi się wydawało na początku, może się rozwinie, może.. Ale nie mnie to oceniać.No trudno. Mam jednak nadzieje, że nie wypłynie to nijak na was.
Pozdrawiam.!
H.
PS. Przepraszam za te jęki, zawodzenia i wgl żal do świata, ale nie mam najlepszych dni.
podrugiej-stronie-lustra.blogspot.com -- Nowy odcinek! Zapraszam.
jaki chłam?! zwariowałaś?! jesteś niesamowita, kocham to opowiadanie. serio. naprawdę jest boskie. pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńTrochę przesadzasz, ten rozdział jest super. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńchłam? zartujesz sobie? ja uwielbiam czytac to opowiadanie ;>
OdpowiedzUsuńzapraszam do komentowania 22 rozdziału który własnie się pojawił :)
http://galaxy-strawberry.blogspot.com/
Fajny odcinek i fajne opowiadanie , chłam,NIE .No tak jak zwykle zaskoczenie, Liam był tym tajemniczym chłopakiem z końca ostatniego odcinka. Miłe zaskoczenie , ale co on miał na myśli gdy mówił nie rób tego może wojna z Harrym będzie straszniejsza nisz się narazie wydaje , nie wiem i nie mogę się doczekać następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aneta=]
Powtorze to poraz 123725689357 KOCHAM TWOJE OPOWIADANIA ! Kazdy odcinek cos wnosi do opowiadanie i jest potrzebny, nie zawsze ktos z kims sie musi przespac czy "wydrapac' oczy by bylo ciekawie. Ile razy jeszcze wszyscy bedziemy musieli ci pisac, ze gdyby twoje opowiadanie byłoby nudne i bez duszy to bysmy nie czytali takiego badziewia, a jednak to czytamy czyli o czyms to swiadczy. Ale ok złe dni wybaczam :)
OdpowiedzUsuńCo do dzisiejszego, w koncu cos zgadlam (pierwszy raz w tym opowiadaniu), Liam. No własciwie slowa Payna troche wyjasniaja, jesli chodzi o zachowanie Harrego. No ale tylko troche, no bo jak byl zakochany w dziewczynie to dlaczego przespal sie z Oliwia. Było tak jak powiedziala Oliwa, ze tylko tak dla zapomnienia czy moze cos Harrego zaintrygowalo, spodobalo sie w Oliwi. Ale musze przynac ze nie spodobalo mi sie zachowanie bohaterki, no bo dopiero rozpaczala, a juz wpadła w objecia Zayna.
Jestem ciekawa co bedzie sie dzialo z uczuciami Oliwi i jak potocza sie jej losy. Mam nadzieje ze szybko sie dowiem ;)
Pozdrawiam ;*
To, co piszesz to żaden chłam. Ale nie będę pisać książki nad tym, że powinnaś uwierzyć w siebie i bla, bla, bla, bo każdy miewa czasem gorsze dni, które później przechodzą i może właśnie Ty jesteś jedną z osób, które wolą nawet nie wysłuchiwać tego czasem nawet bezsensownego gadania, jakim jest 'pocieszanie'. Tak, więc po prostu wypowiem się na temat odcinka. Ja żywię do Ciebie ogromną sympatię i szacunek i kocham wszystko, co piszesz. Ale jeśli mam być szczera to ja cały czas czekam na TEN moment. Na ten, który sprawi, że pokocham to opowiadanie jeszcze bardziej, tak całym sercem. Niestety na razie się tego nie doczekałam, nie wiem, może to ze mną coś jest nie tak, ale odnoszę nie do końca miłe wrażenie, że Twoje pierwsze opowiadanie było lepsze. Może przyczyną tego jest to, że ja też miewam ostatnio gorsze dni, ale takie jest moje zdanie. Możesz mnie za to zatłuc lub nawet zabić, ale starałam się wyrazić swoją opinię. Przepraszam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I tu czuję się jak totalna kretynka. Chciałabym Cię szczerze z całego serca przeprosić za moja słowa. Dopiero teraz doszło do mnie, jak to brzmi i jak to może jeszcze bardziej zepsuć Ci humor. Chciałabym, więc powtórzyć, że możesz mnie zatłuc, zrobić mi krzywdę, czy cokolwiek. Daję Ci wolną rękę. Pisząc te słowa nie miałam najmniejszego zamiaru sprawić Ci przykrości ani nic w tym rodzaju. To tylko taka moja uwaga, sugestia. Nie musisz oczywiście mnie słuchać. Chciałabym jeszcze tylko dodać, że to nie zmienia faktu, że genialnie piszesz. Twój styl pisania jest świetny, potrafisz to wszystko cudownie ubrać w słowa. To wszystko, co pisałam jest tylko takim dodatkiem, bo ja doskonale wiem, że Ty potrafisz pisać i masz ogromny talent.
UsuńNie zadręczaj się, wcale nie sprawiłaś mi przykrości. Nie jestem jedną z tych osób, co widząc jeden lekko krytyczny komentarz poddają się. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ostatnio mi nie idzie. Myślę, że nie mam talentu, a wszystkie pomysły mi się skończyły.. (No może nie wszystkie). Wiem, że nie ma tu tego "czegoś" ale nie potrafię na razie sprawić, żeby wróciło. Bardzo mi przykro z tego powodu. Faktycznie chciałam to szybko zakończyć, ale na razie postanowiłam dobić do punktu kulminacyjnego.. Jak dalej tak będzie to po prostu to skończę. Zresztą.. Nevermind. Dziękuje za te słowa krytyki, szczypta krytyki może podciąć skrzydła, ale może też zmobilizować do działania.. Mnie mobilizuje. To ja przepraszam, za to co ostatnio wypisuje, wiem, że nie idzie. Przepraszam i dziękuję.
UsuńCHŁAM.? Pogrzało Cię.? Jaki chłam? To opowiadanie jest genialne. Rozumiesz.? Genialne, fantastyczne, wspaniałe, cudowne i jeszcze raz FANTASTYCZNE.! Jeja jestem ciekawa jak ułożą się sprawy między Harry'm i Oliwią. Ile muszę czekać na następny?
OdpowiedzUsuń[http://4gotta-be-you.blogspot.com/]
Pozdrawiam Dracy♥
Tak a ja głupia myślam ze tym chłopakiem jest Harry A TU Liam.Totalnie się tego nie spodziewałam.Byłam 1OO% pewna ze to właśnie Loczek a tu zaskoczenie ;)
OdpowiedzUsuńCo on odwala,taki jest zakochany w Emily a przespał się z Oliwią i jeszcze ją obwinia...
To uczucie do Harrego,którego nie powinna czuć Oliwia to...miłość?;)
Co z Zaynem?Czy on coś czuje do Oliwi?^^
Fajnie,że Ge nie karci tej dwójki za ten czyn,że dała im wolną wolę...Myślałam,że się pokłócą ale na szczęście nie ;)
To opowiadanie to nie chłam,jest wspaniałe.Każdy ma gorsze i lepsze dni,wiem coś o tym...
Mam nadzieję,że będziesz mieć same dobre dni,tego ci życzę ;)
Pozdrawiam
Natalia Xxx.